Image Hosted by ImageShack.us

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Oliwka

Z mamą Oliwki umawiałyśmy się na sesję sto lat. 
W końcu się udało, z czego się bardzo cieszę :) A oto efekty: 








piątek, 16 sierpnia 2013

Botanik

 Przemiłe sierpniowe popołudnie z niezwykłą parą i ich kilkumiesięczną córeczką. 
W tle lubelski Ogród Botaniczny.









niedziela, 4 sierpnia 2013

U Niedźwiedzi

To było najtrudniejsze technicznie fotospotkanie do tej pory. Mała Iga-Figa ani myślała zasnąć, a jej Niedźwiedzi Brat to istny wulkan energii. Mimo wszystko, te kilka ujęć sprawiły przyjemność Niedźwiedziej Matce (autorce bloga niedźwiedzieci - sprawdźcie koniecznie). A jedno ze zdjęć, które normalnie każdy raczej zaliczyłby do nieudanych, pokochałam miłością bezgraniczną i bezkrytyczną. Zobaczcie sami. 








poniedziałek, 8 lipca 2013

W sadzie

Minęło już troszkę czasu od tej sesji, a ja nadal nie pokazałam Wam jej efektów! Pewnego przedpołudnia wybrałam się na zdjęcia w miejsce, gdzie spędziłam sporo swoich nastoletnich chwil ;) W sadzie opodal domu mojej przyjaciółki przed obiektywem zagościli jej siostrzeńcy - Kuba i Antoś. Obaj współpracowali niczym profesjonaliści! Dziękuję.











czwartek, 28 marca 2013

Poprzez pola, poprzez lasy, czyli z wizytą u Mikołaja

 Z Małgosią - mamą miesięcznego Mikołaja, umówiłam się na foto-spotkanie w sobotę. Któż mógł przypuszczać, że w połowie marca, kiedy wszyscy wypatrujemy już wiosny, potężna śnieżyca sparaliżuje cały Lublin i okolicę? Nie było rady - musiałyśmy przełożyć sesje. Kilka dni później biała, kręta droga doprowadziła mnie do domku na podlubelskiej wsi, którego bram strzeże stuletnia wierzba i dwa psiaki.
Małgosia, podobnie jak mama mojej poprzedniej modeleczki, zaskoczyła mnie totalnie. Przygotowała OGROMNĄ torbę z akcesoriami różnej maści. Koce, szaliki, misie, samochody... Rozpieszczacie mnie mamuśki, ale obiecuję - niedługo sama zaopatrzę się w różne cudeńka dla maluszków.
Mikołaj najpierw przyglądał mi się uważnie i wcale a wcale nie miał ochoty na spanie. Nie trwało to jednak długo. Resztę spotkania przespał, oczywiście z małymi przerwami na jedzonko i pieluchę. Nawet rodzicielka była zdziwiona! Może znudziło go babskie gadanie? Swoją drogą, to bardzo ciekawe - dwie, zupełnie obce sobie kobiety mają tyle tematów do rozmów. Matka z matką zawsze mają o czym pogadać. Kolejna strona macierzyństwa? 
Zdjęcia, herbata, domowe drożdżówki (!) śmiech i ploteczki - tak wygląda praca w BOMBELO. Może być lepiej? 
No dobra, muszę Wam się przyznać, że była jedna rzecz, o którą troszkę się martwiłam. Lampa nad stolikiem domowników. W ferworze twórczym kilkukrotnie zahaczyłam o nią swoją głową ;) Upss... Podobno nadal działa. Zarówno ta pierwsza, jak i druga.
Małgosiu dziękuję za bardzo miły dzień i to dzisiejsze "czym Ty się stresujesz kobieto!" :D 
A Wam przedstawiam Mikołaja.







 








 












...